Wiosna to dla mnie czas intensywnej pracy zawodowej. Potem doszły problemy zdrowotne. Kto ma hashimoto z pełnymi objawami, to wie o czym mówię. Może napiszę kiedyś o tym osobny post, bo fajnie jest dzielić się doświadczeniami. Można w ten sposób komuś pomóc. Potem było zakończenie roku w przedszkolu mojego syna, w którym braliśmy czynny udział.
A, że czas tak szybko i nie ubłagalnie płynie (mi się wydaje, że coraz szybciej) - to zrobiło się z tego kilka miesięcy. Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej i będę częściej.
Na początek po tej przerwie chcę Wam pokazać moje lilie. Kwitną pięknie, a zapach jest obłędny.
A to mój syn ze szczeniakiem u babci.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Edyta
Przecudne lilie.:) Chętnie przeczytam więcej o chorobach tarczycy. Głaski dla słodkiej psiny.:) Pozdrawiam i życzę udanego weekendu!:) Dużo zdrówka. Zaglądaj częściej Edytko.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Postaram się zaglądać częściej. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńZnam te stany spowodowane tarczycą ( u mnie z jej brakiem)i baaardzo Cię rozumiem. Nie zawsze umiem sobie z tym radzić. Śliczne są Twoje lilie, a synuś z tą psinką wygląda bardzo uroczo. Pozdrawiam cieplutko:):):)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Tak tarczyca jest podstępna. Mi kilka lat nie mógł nikt jej zdiagnozować, a do tego doszły jeszcze inne problemy. Ale mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń