Wianek hortensjowo-lawendowy. Akurat w mojej teraźniejszej tonacji, gdyż ostatnio otaczam się fioletami.
Teraz zawisł w honorowym miejscu, przy kominku. Mam nadzieję, że będzie również odstraszał komary, bo w tym roku jakieś u nas są bardzo zjadliwe.
Edyta
Ale śliczny. Ja niestety nie skorzystałam z lawendy. Zakwitła i zanim zdążyłam się nacieszyć palące słońce je przypiekło. Kwiaty były tak przypalone, że nie nadawały się do dekoracji. Hortensje u nas również mimo podlewania słońce przypala. Nie mam już sił, by je wszystkie cieniować. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Tak upały dały się we znaki w tym roku.
OdpowiedzUsuń