poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Wiosno ach gdzież ty...

 Wiosna już niby dawno do nas przyszła, ale pogoda zmienną jest i nie zachęca do długiego przebywania na powietrzu. Już się cieszyłam, że pochowałam wszystkie zimowe akcesoria (czyt. rękawice, szaliki, czapki) a tu jak nie sypnie gradem, śniegiem z deszczem, przymrozkami, więc trzeba z szaf powyciągać i dalej nosić. A do tego wylęgają się jeszcze jakieś choróbska i zwalają z nóg człowieka. Także zaklinajmy tą wiosnę by już przyszła na całego.
W domu przepięknie pachną mi żonkile. Stawiam je gdzie tylko się da.

Kwitną jeszcze jak zwariowane fiołki.




 Na balkonie posadziłam bratki, a  w ogródku kwitną teraz szafirki, stokrotki i miodunki. I mimo tej pogody jest kolorowo. Tylko niestety przemarzł mi oleander i klon palmowy. Ten ostatni mam nadzieję, że się może jeszcze uratuje, bo szkoda by było.







KWIECIEŃ
W. Domeradzki

W pelerynie z trawy,
W błękitnym berecie,
Polem, łąką, drogą
Chodzi młody kwiecień.
A że jest kapryśny,
Wybaczyć mu trzeba,
Kiedy zimnym deszczem
Sieje prosto z nieba
Chociaż sieje gradem
Las i młode żyta,
Ale po nim prędko
Ciepły maj zakwita

Pozdrawiam serdecznie. Edyta.

3 komentarze:

  1. Rzeczywiście od żonkili aż się roi. To piękny kwiat i trzeba korzystać póki są. Pozostałe też śliczniutkie. Kolorowo i wiosennie u Ciebie mimo kapryśnej pogody. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ u Ciebie kwieciście :).

    Ja w wazonie mam tulipany, bo to moje ulubione kwiatki :).

    A na balkonie mam póki co jedną sadzonkę stokrotek i szczypiorku :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie kwieciste klimaty! :-)

    OdpowiedzUsuń