piątek, 27 października 2023

Jesiennie

     Mogę szczerze chyba powiedzieć, że jesień to moja ulubiona pora roku. Już zmęczona upałami, czekam na trochę chłodniejsze wieczory, mgliste poranki, na całą paletę jesiennych barw, na latające babie lato, na zapach dymu z ogniska i pieczone w nim ziemniaki. To są moje wspomnienia z dzieciństwa. No jeszcze zbieranie dyń, orzechów, zapachy przetworów, które babcia robiła.  

Otulam dom ciepłymi pledami, zapalam świece, piję rozgrzewające herbatki i zaczytuję się w pięknych historiach...

Ale nie zostajemy w domu cały czas, gdyż bardzo często chodzimy do lasu, lubimy szelest liści pod nogami, zbieranie grzybów (ale jak ich nie ma to też wracamy z pełnymi koszykami... szyszek, gałęzi itd,). Korzystamy z pięknej pogody, ale też lubimy spacerować w deszczu. 

Mam wrażenie, że jesienią czas trochę zwalnia, co w dzisiejszym świecie jest nam bardzo potrzebne. Choć odrobinkę. Mamy więcej czasu dla siebie, dla rodziny, ale i pobyć fizycznie w domu. Uwielbiam te samotne, ciche chwile. Jestem tzw. wrażliwcem i przebodźcowanie nie działa na mnie za dobrze. Potrzebuję czasu by się wyciszyć, zwolnić. 

Dlatego może tak kocham jesień. Za zwolnienie...

A Wy kochacie jesień? Za co?

Pozdrawiam

Edyta








niedziela, 8 października 2023

Wracam do pisania

     Nie pisałam na blogu już prawie 2 lata. Nie znaczy to, że o Was nie myślałam. Brakowało mi tego. Codziennie układałam sobie w głowie co napiszę, jakie zdjęcia zamieszczę. Ale słyszałam głos, że od jutra, bo dziś musisz zrobić to i to. Myślę, że wiecie o co chodzi. Samo życie. Nieprawdaż??? 
    Wiele przez ten czas się wydarzyło, zmieniło. Musiałam pewne rzeczy przemyśleć, uporządkować... Oczywiście jeszcze wiele przede mną. I całe szczęście, bo by było nudno... Nie sądzicie???
    Życie jest przygodą, podróżą. Ciągle się uczymy, rozwijamy, odrabiamy (lub nie) nasze lekcje. Idziemy do przodu silniejsi, uważni i wdzięczni za to co mamy. Bo niestety nie jest to nam dane na zawsze. 

    Cieszmy się z naszego bycia tu i teraz, doceniajmy każdą chwilę i żyjmy pełnią życia. O to przecież chodzi w życiu. Spełniajmy marzenia.

Pozdrawiam

Edyta


niedziela, 30 stycznia 2022

Czersk

      Wczoraj rano po tylu dniach zachmurzonego nieba ujrzeliśmy piękne słońce. Postanowiliśmy od razu to wykorzystać i gdzieś wyruszyć "przed siebie". (My często spontanicznie podejmujemy decyzje).

   Padła decyzja, by pojechać do Czerska. Niestety jak tylko wyjechaliśmy już się zachmurzyło i zaczął padać deszcz ze śniegiem.

    Czersk - otoczona sadami wieś na wysokiej wiślanej skarpie, niegdyś był stolicą Ziemi Czerskiej i siedzibą książąt mazowieckich, potem własnością królów polskich.

Średniowieczny, gotycki zamek w Czersku wybudowany został przez księcia Janusza Starszego na przełomie XIV i XV wieku na miejscu wcześniejszego grodu. Chociaż w ciągu wieków został mocno zniszczony, to jego wyniosłe wieże górujące nad okolicą nadal świadczą o wspaniałej historii Mazowsza.

 Gród w Czersku, chociaż pełnił ważną rolę naczelnego grodu na południowym Mazowszu, był niezbyt duży. Większość ludności mieszkała poza nim na podgrodziu, z którego z czasem rozwinęło się osiedle targowe stanowiące zalążek miasta. Kiedy w połowie XIV w. Czersk zyskał prawa miejskie, na miejscu odbywania targów u zbiegu trzech do dziś zachowanych dróg wiodących na Pomorze, na Ruś i na Śląsk, wytyczono rynek. Poniżej skarpy znajdowała się przeprawa przez Wisłę z komorą celną pobierająca opłaty od towarów przewożonych rzeką. Ludność Czerska trudniła się głównie rzemiosłem i handlem. W trakcie wykopalisk prowadzonych w Czersku odkryto pozostałości gotowych wyrobów i warsztatów rzemieślniczych: kowalskich (już z IX/X w.), ciesielskich, garncarskich, szewskich, tkackich, rogowniczych, kamieniarskich, a nawet ślady warsztatu złotniczego.

     Czersk rozkwitł gospodarczo w XVI w. pod rządami królowej Bony; w mieście pracowało bardzo wielu rzemieślników, działał browar i manufaktury wytwarzające cenne sukno zwane londrynem oraz wełniane kobierce.


Zamek jest dostępny dla turystów przez cały rok.















Obok zamku znajduje się jezioro Czerskie, które zostało uznane za pomnik przyrody. 



Miłych wycieczek Wam życzę i słońca. 

Edyta

poniedziałek, 24 stycznia 2022

Wizyta w lesie

 Gdy tylko mamy taką możliwość uciekamy do lasu. Mamy taki jeden ulubiony, gdzie są ścieżki dydaktyczne, ale też lubimy taki dziki, nieokiełznany... Lubimy też przedzierać nowe szlaki. :)

Choć ktoś może powiedzieć co w lesie zimą można zobaczyć?

 Ja kocham las o każdej porze roku. Cisza spokój, kontakt z naturą i to powietrze. Las jest uśpiony, nagi i tylko gdzieniegdzie coś pozostało z jesieni. I te suszki najbardziej lubię fotografować. :)








Miłych spacerów Wam życzę.

Miłego tygodnia.

Edyta

sobota, 1 stycznia 2022

Powrót...

     Po rocznej przerwie postanowiłam wrócić do bloga i pisania. Zmiany, monotonia i ciągłe pędzenie zepchnęły bloga na plan dalszy. Jednak gdzieś w duszy brakowało mi tej odskoczni, tego mojego zatrzymania się, choć na chwilę. Brakowało mi obserwowania Waszych cudownych rzeczy, które robicie oraz inspirowania się Waszymi pomysłami. To są rzeczy, które KOCHAM - dekoracje, ciepło domowego ogniska i rozchodzące się wszędzie zapachy. Aż teraz kiedy to piszę robi mi się ciepło na serduchu :)

    Czy wytrwam w moich postanowieniach, by tu częściej zaglądać i dzielić się z Wami codziennością - czas pokaże. 

Dziś jak to mówią (jak co roku) zaczynamy pisać nową książkę, która ma 12 rozdziałów i 365 stron. Co w niej zamieścimy zależy tylko od Nas. Czy będą to historie pełne miłości, ciekawych przygód, czy będziemy pisać ją z ludźmi, którzy Nas kochają - zobaczymy... Myślę, że za rok przyjdzie czas na podsumowania. 

A zatem Kochani, życzę Wam by była to najpiękniejsza i najszczęśliwsza książka..😀




środa, 2 grudnia 2020

Kalendarz adwentowy


Zgodnie z tradycją od grudnia zagościł kalendarz adwentowy. Także już choinkę mamy, a pod nią stos prezentów. I skończyły się problemy z porannym wstawaniem.... :)






A zatem miłych niespodzianek na ten Czas...

Edyta


 

niedziela, 29 listopada 2020

I już adwent

 Witam po przerwie.

     Przez ten jakże dziwny czas, mam wrażenie, że dni jeszcze dużo szybciej uciekają. Czas przyśpieszył niemiłosiernie. Jest wiele rzeczy, których teraz nie robimy, a mimo to dni jakby krótsze. Czyżby tylko ja mam takie wrażenie???? Ale jesteśmy tutaj i ruszamy do przodu...

I już pierwsza niedziela adwentu. Czas na wieńce, stroiki adwentowe. Ja w tym roku poczyniłam aż cztery. W tym roku postawiłam na złoto, srebro, biel i zieleń oraz naturalne kolory. I w takiej tonacji chciałabym utrzymać dekoracje świąteczne. W tym roku czerwień tylko jedynie jako delikatny dodatek.








Ten pięknie pachnie... anyżem. Uwielbiam.






Pozdrawiam serdecznie.

Edyta

poniedziałek, 8 czerwca 2020

Zmiany???

Witajcie po dłuższym i jakże dziwnym czasie. Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku i powoli wracamy wszyscy do "normalności". 
Zakaz wychodzenia z domów oraz liczne ograniczenia przebywania na świeżym powietrzu, spowodowały u wielu osób "głód natury". My również na nowo pokochaliśmy lasy, otwarte przestrzenie, dzikie tereny. Myślę, że wiele również osób na nowo dostrzegło przyrodę, usłyszało śpiew słowika, zobaczyło pełnię księżyca. Może to jest/ był czas dla wszystkich by się zastanowić nad życiem, by coś w nim zmienić, by na nowo się otworzyć na świat i obudzić z letargu. Zrezygnować z rzeczy co nam szkodzą, z ludzi, którzy wysysają z nas energię oraz z niektórych dóbr cywilizacyjnych. A wprowadzić do dnia codziennego więcej miłości, życzliwości i ludzkiej dobroci. 
Jestem ciekawa czy zauważyliście by nastąpiła jakaś zmiana w otoczeniu, wśród Waszych znajomych lub w Was samych? Napiszcie.
Tymczasem pozdrawiam Was serdecznie, żegnając się zdjęciami ze spaceru po lesie, życząc dobrego tygodnia.
Edyta