Ale wracając do jesieni. Kiedyś pisałam, że jest to moja ulubiona pora roku. Na zewnątrz mieni się paletą barw, a w domu trochę trzeba zwolnić, otulić kocem i patrzeć jak pali się ogień w kominku. Lubię te dłuższe wieczory...
Jednak korzystając z pogody wybraliśmy się na farmę dyń. Było pomarańczowo...
Miłego tygodnia Wam życzę.
Pozdrawiam
Edyta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz