Obserwując Wasze blogi i jakie cuda szyjecie, też zapragnęłam nabyć sobie maszynę do szycia. Nie będę już pożyczać od mamy - mam własną. A czemu nie może być w motylki? Tylko teraz do nauki - bo jeszcze długa droga przede mną.
Jak herbatka to w filiżankach... z motylkiem.
I proponuję super zabawę z dzieckiem. Składamy kartkę na pół, nanosimy farbkę na jedną stronę w kształcie "pół motyla", składamy kartkę odbijając motylka. I jakie dzieła z tego powstają.
A to już oprawione w antyramy i zawisną na ścianie. |
Pozdrawiam serdecznie. Edyta.